środa, 23 grudnia 2015

limeryki brydżowe

Limeryki

Piękny Olo rodem z Ustki
Zaplanował grę na wpustki
Grał genialnie, kapitalnie
Lecz się zablokował marnie
Widać w głowie miał już pustki
Pan Jeremiasz z Częstochowy
Na wszystko już jest gotowy
Żeby tylko zagrać w brydża
Z partnerami- nie wybrzydza
Nawet jeśli są to krowy

Pani Leokadia z Nowej Huty
Bardzo nie lubiła gry na skróty
Rozgrywała do ostatniej karty
Aż raz kiedyś żołnierz, co zszedł z warty
„Z nerw” wyrzucił przez okno jej buty

Pan Hipolit, na wczasach w Sobieszewie
Nadskakiwał dość atrakcyjnej Ewie
Któregoś dnia kolegom zameldował
Że wreszcie zręcznie ją zaimpasował
- Wiecie, damy impasuję pod siebie

Wzięty adwokat Anastazy z Kolna
Prosił Basię by była mu powolna
Lecz ona na to : purkła?
Inteligentnie burkła
Dobrze że choć dama pik była wolna
There was a Young lady in Bay
And you won’t believe me if I say:
In spite of her station,
Rank and education
She always spelled “Quin” with “K”

Anatol, ceniony technik dentystyczny
Mnóstwo technik znał naprawdę fantastycznych
Ręce do oklasków składały się same
Gdy Jasiowi wydłubał od tyłu damę
Pośród westchnień wielbiących go pań licznych


wtorek, 15 grudnia 2015

źródełko ciepełka

Idą Święta

Wyciszmy się zatem. I powtórzmy za Jonaszem Koftą:
Ździebeło ciepełka
Różowa perełka…
Diamencik ze szkiełka…
Czułości kropelka…
Naprawdę to jest nam bardzo potrzebne. I właśnie tego wszystkim życzymy. Ździebełka ciepełka

linia piastowska

Dryn dryń. Dzień dobry, mówię z sekretariatu Znanej i Szanowanej Firmy. Łączę z Prezesem.
- Piotrek? Cześć mówi Kazik (szszszszsum), pamiętasz? robiliśmy razem dyplom!
Czy pamiętam? Oczywiście. – Cześć Kaziu, jak mnie odnalazłeś?
- Przez te twoje artykuły, gazetka prochemowska dociera i do nas!
Pół wieku minęło i Wiadomości z Prochemu połączyły nas z Kaziem znowu. Pisaliśmy na Politechnice dyplom o gazyfikacji osiedli podwarszawskich. Po materiały do dyplomu jeździliśmy pociągami do Komorowa, Otrębusów i dalej.
Bardzo dobrze nam razem szło i kiedyś kolega spytał na zajęciach, jak to się stało, że dobraliśmy się razem do pisania pracy.
Jesteśmy z tej samej linii- odpaliłem bez namysłu. Piastowskiej.

W ciszy, która zapadła, słychać było że wszystkim szczęki opadły. Wyjaśniłem więc:
To znaczy, tylko Kazio. On wysiada w Piastowie, ja jadę dalej.

sobota, 5 grudnia 2015

Owca i Starsi Panowie

Dostałem w prezencie opasłą księgę z wszystkimi tekstami Kabaretu Starszych Panów. Postawiłem ją na półce obok innych perełek- Załuckiego, Waligórskiego... Tamże odnalazłem coś takiego:



Kierownictwo kabaretu Owca zaświadcza niniejszym, że obywatel Piotr Wowkonowicz jest człowiekiem inteligentnym i kulturalnym, śmiał się mniej więcej we właściwych miejscach, przez co przyczynił się wybitnie do rozwinięcia życia kulturalnego w kraju.
Zaświadczenie niniejsze uprawnia do uważania się za intelektualistę i zwalnia częściowo od pracy zawodowej.
Kierownik Artystyczny
Jerzy Dobrowolski

Niestety w pracy, z niewiadomych przyczyn, owego zaświadczenia nie chcieli mi uznać!


Otwieram książkę starszych Panów (jeno gwoli odświeżenia wspomnień, większość tekstów znam na pamięć) – a tam poezja w czystej postaci. Przecudowne skojarzenia i zbitki słowne, zaskakujące porównania i pointy. Czuję ciepło na sercu i uśmiecham się sam do siebie.
Włączam „dwójkę’, widzę kolejny kabareton, Mariolkę czy coś w tym guście i natychmiast (w trosce o własne zdrowie)- przełączam. Swoją głupotą niszczy uszy, i potem pan laryngolog ma o to słuszne pretensje. Pojawia się smutna refleksja: ongiś bawiono ludzi z polotem. Dziś zmysły tak się stępiły, że trzeba walić młotem.