wtorek, 24 grudnia 2013

i znów Święta

I znów Święta Bożego Narodzenia. A przecież niedawno były. Dzieckiem będąc, czekałem na kolejną wigilię całą wieczność. I na prezenty, najczęściej w postaci koszuli flanelowej czy (cóż za radość) wiecznego pióra produkcji ZSRR. Takie były czasy. Dziś od Świąt no następnych Świąt- ledwie chwilka. Każdy ma swój zakres obowiązków. Z moich, po długich bezowocnych próbach, wreszcie znikł karp. Znikł, gdy powiedziałem prawdę- że się go boję, bo kiedyś skoczył na mnie i chciał mnie zagryźć. Ale pozostały mi dwa zadania:
Po pierwsze- nie przeszkadzać.
Po drugie- brać całą winę na siebie.
I z tych zadań wywiązuję się bez zarzutu.

poniedziałek, 23 grudnia 2013

zabawy z tytułami

Mieliśmy już zabawy literackie na tematy różne. Np. tę grzejnikiem.
a temat na dziś jest taki:
znamy różna tytuły gazetowe
coś- jak się domyślamy - je zainspirowało
wymyślmy co to było.
na przykład:


dawno temu Ania pojechała do Gdańska
gdy wróciła- okazało się że jest w stanie odmiennym
Jola, dla odmiany pojechała do Gdyni
wraca i - cóż za niespodzianka- również jest w ciąży.
Ziuta wróciła z Sopotu
gdzie też narobiła sobie kłopotu...
wkrótce potem przeczytaliśmy w gazetach
o zajściach na Wybrzeżu


jest zima, baba i chłop idą sobie na spacer
chłop już zmarzł, babie wciąż mało
wreszcie wrócili do chałupy i rozbierają się,
chłop patrzy, a baba ma grube ciepłe galoty
dlatego nie zmarzła…
I wtedy przeczytaliśmy w prasie
O skutecznych reformach

czwartek, 5 grudnia 2013

znów limeryk?

Dawno nie było limeryków, nie?
Oto jeden ze studentów na hiszpańskim opowiadał jak to jechał całą noc samochodem.
Mogłoby to zabrzmieć dwujęzycznie;
Ibamos toda la noche
En coche
Vanimos por la manana
Mi mujer toże niewyspana
Y toda la manana- bełkocze


A prościej

Mam wolne-myślę- to se gdzieś wyskocze
Pojechaliśmy więc na Roztocze
Dojechaliśmy z rana
Żona też niewyspana
I, kurde, cały ranek- bełkocze

A ostatnio kolega podrzucił temat- jego znajoma opowiadała jak pięknie było nad Brdą. No i to jest temat do limeryku. Ciężko, ale nikt nie obiecywał że będzie lekko. Może coś takiego się nada?



nie świstak, lecz werdykt bóbr da
kiedy nad rzeczką zwaną Brda
łosoś, śledzie i sielawy
kłócą się, dość już tej wrzawy,
kto najpiękniejsze łuski ma

poniedziałek, 2 grudnia 2013

logika

Rozmawiam przez telefon z wnukiem. W pewnej chwili pytam:
- a co teraz robisz?
- rozmawiam z tobą- pada rzeczowa odpowiedź
Prosto i logicznie. Logika dziecka jest zabójcza, nie obciążona zbędnym bagażem doświadczeń. Jakże różna od naszej. Kobieca, wszelako, i męska jednak trochę się różnią.
O logice damskiej było sporo. A o logice męskiej?
Idź do sklepu- mówi żona do męża- i kup parówki. Jeśli mają jaja, to kup 10.
Mąż w sklepie pyta: macie jaja?
Tak
To poproszę 10 parówek!
I to jest, proszę pań, żelazna logika!!
Mężczyźni nie wchodzą w szczegóły, gdy nie trzeba. Pytanie- odpowiedź. To najczęstszy schemat bez zbędnych dygresji, opowieści i dywagacji. Nawet w takich okolicznościach:
Skoczkowi nie otworzył się spadochron. Zawiódł również ten zapasowy. Leci biedny i nie wie co ma robić. Aż tu nagle widzi, że z ziemi oderwał się mały punkcik, leci do góry i rośnie w oczach. Gdy jest już całkiem blisko, skoczek zauważa, że to żołnierz, jak on. Zadowolony krzyczy:
- Kolego, spadochron mi się nie otworzył, co mam robić?
- Nie wiem- słyszy w odpowiedzi- ja jestem saper.