czwartek, 8 maja 2014

Broniarek

Wpadła mi w ręce kiedyś książka Broniarka o tym jak nauczył się 8 języków obcych.
Znajomość języków bardzo mnie pociągała. Funkcjonują: angielski i francuski, 2 nieużywane (acz ongiś nieźle przyswojone)- rosyjski i niemiecki- leżą i ulegają degeneracji, hiszpański rozwija się szybko i dynamicznie, arabski praktyczny na tyle, że w krajach Maghrebu posługuję się nim ze zręcznością małpy . Pomyślałem sobie, że dobrze by pójść w ślady Mistrza Broniarka. Niestety nie zrealizowałem tego szczytnego celu po trosze przez lenistwo, po trosze przez ograniczenia umysłowe, czyli wrodzoną tępotę. Ale zapamiętałem mi.in. test Broniarka na sprawdzenie znajomości języka. Wszyscy możemy się teraz sprawdzić. Oto ów test: jak powiesz „GDZIE BYŁEŚ”
Sprawdziłem to natychmiast na koledze, który chwalił się znajomością angielskiego i dużymi sukcesami na tym polu za granicą. Odpowiedź była wstrząsająca: where are you was???!!!
To uświadomiło mi że języka nie trzeba znać perfekcyjnie.
Języka nie trzeba znać perfekcyjnie, lecz odpowiednio w stosunku do wymagań. Mój wuj, wieloletni korespondent Interpress , opowiadał o debiucie nowego ambasadora. Oczywiście z nomenklatury (młodzieży nie pamiętającej tamtych czasów podpowiadam: z nominacji, nie kwalifikacji). Na przyjęciu podczas zdawkowej wymiany uprzejmości how do you do- how do you do, nasz bohater zauważył skromnie stojącego dyplomatę – o zgrozo- bez żony. Czy aby nie chora- zaniepokoił się. Podszedł. How do you do – how do you do- and …tu odrobina wahania… how do you do your wife??! Dyplomata wyprostował się dumnie I odrzekł: sorry, but it’s not your bloody business!

sobota, 3 maja 2014

niemiecki też piękny?

No to doigrałem się- naraziłem się na zarzut że jestem prawie rasista, a w każdym razie jaki …fob!. Piszę o hiszpańskim, francuskim, angielskim, a co z niemieckim? Ano różnie- chodziłem na kurs, zdałem nawet jakieś stosowne egzaminy. I to wszystko, jako że niemieckiego uczyłem się z przymusu wewnętrznego, wbrew sobie. Sam język kostropaty i twardy miał się nijak do piękna języków romańskich. No i generalnie cała otoczka socjologiczno- kulturowa nie była w moim guście. Ale się zaciąłem. No i powstał natychmiast limeryk.

ten niemiecki brzmi tak pięknie
że chyba mi serce pęknie
niechaj sie francuski schowa,
włoski, po co ta rozmowa!
niechaj nikt się go nie zlęknie.

Das Deutsche klingt so schön
wonderfull, mleh, krasiwo, bien
verlassen Sie die Sprache Französisch,
Italienisch. Deutsch ist die Musik!
Ich liebe ihn sehr- To wiem!


Organ nieużywany ulega degeneracji, toteż niemiecki szybko zapomniałem.