SKIS to nie żarty - to nie narty
Dostałem zaproszenie na Spotkania Kulturalne i Sztuczne. Wystosował je niestrudzony działacz na niwach różnych, tym razem kultury – Wojtek Szymańczuk. Wraz z żoną Anią podjęli się rzeczy prawie niemożliwej (w dzisiejszych czasach) – integracji kulturalnej różnych środowisk. A więc – spotkania z ciekawymi postaciami ze świata muzyki, literatury etc. Profi i amatorzy, kto tylko słucha, i ten kto tworzy. Bez podziałów. Na pierwszy ogień poszedł Piotr Michnikowski – syn legendarnego przecież Wiesława. Sam śpiewał przy gitarze swoje piosenki, teksty przypominające klimatem Jeremiego Przyborę. A że formuła spotkania bardzo różna – i dla mnie znalazło się miejsce przy klawiaturze fortepianu. Dobrze że się odważyłem, i zostałem życzliwie przyjęty. Pierwszy i ostatni, być może, raz, bo Wojtek już myśli o zaproszeniu finalisty Konkursu Chopinowskiego!
Wieczór autorski Jerzego Smolińskiego. Jego wiersze mają taki klimat że aż proszą się o muzykę. Gdy natarczywie przedstawiałem swój punkt widzenia, Autor zgodził się ze mną i (być może an odczepnego) rzucił: to zaproponuj coś! Dwa razy nie trzeba mnie prosić. Napisałem muzykę i sam to wykonałem! Entuzjastyczne przyjęcie (w tym przez samego Autora) skłoniło mnie do zaprezentowania w internecie. Recenzje bardzo dobre, że aż strach się bać!!