Ku pokrzepieniu serc. Emerytura jest okresem życia dającym , wbrew pozorom, najwięcej możliwości. Nie poddawać się. Nie zamykać. Przypomnieć sobie stare pasje, tworzyć nowe.
środa, 9 października 2013
pokój pacjentom
Pokój pacjenta. Może raczej powinno być „pokój hutnika”, albo „pokój pacjentom” (wstępującym w nasze progi). Ale nie, na drzwiach sali nr 8 (jak to się dawniej pisało) widnieje dumne „pokój pacjenta”. Przyjęto mnie na oddział, na niegroźny zabieg, we środę rano. Naszym czteroosobowym oddziałem opiekuje się dzielna druhna oddziałowa. Sadza nas na korytarzu i znika. Nikt się nami nie interesuje, wykwaterowują naprędce naszych poprzedników. Nagle widzę jak dwóch z naszej czwórki bierze bagaże i zasuwa zająć dobre łóżka. Siedzę trochę osłupiały, a siostra bez osierdzia pyta czy zajmuję (ostatnie wolne) miejsce. Nie było rozkazu- mówię. Patrzy na mnie z politowaniem, a ja czuję się jak przyjezdny spod Wąchocka. Byle do obchodu- myślę sobie- może się dowiem conieco. Wreszcie jest! W ciągu całych 10 sekund poświęconych mi, dowiedziałem się że zabieg przesunięto na piątek, bo mają natłok operacji. Biedacy, dowiedzieli się o tym chyba przed chwilą. Ale dzień więcej- cóż to wobec perspektywy rychłego zabiegu. Obejrzę telewizję- pomyślałem,- na dwójce gra Radwańska. Włączam TV i słyszę: „wrzuć monetę…”. Jeden kanał – szpitalny- bezpłatny. Reszta płatna. Za to obiady dają bez ociągania- o 13:00, a w weekendy to nawet 11:45. Po zabiegu musze odsiedzieć 2 dni dłużej, bo ktoś zapomniał (ten nawał zajęć) wykonać pewne istotne czynności zawczasu. A to w weekend- niemożliwe. Tu, na laryngologii, sporo pacjentów ma udrażniane kanały nosowe. Skutek tego jest różny. Gdy w środku nocy obudziły mnie czołgi na manewrach pod samymi oknami, myślałem że wybuchła wojna. A to sąsiad, chrapiący nawet przed operacją dość głośno. Ale wtedy dało się spać. Trudy „nieprzespanej nocy znojnej” wynagradza żona, przynosząc mi większy, niż zazwyczaj przysługuje, kawałek wyśmienitego imieninowego sernika. I w ogóle opiekuje się mną jak chorym. Może i warto czasami pójść z wizytą do szpitala.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz