wtorek, 31 marca 2015

Cierp ciało


W moim macierzystym Związku (brydżowym oczywiście) właśnie skończył kadencję stary Zarząd. I trzeba wybrać nowy. I dodatkowe ciało zwane komisją rewizyjną.
Zgodziłem się kandydować i, ku ogólnemu zaskoczeniu (a najbardziej mojemu)- zostałem wybrany. Miałem dużo wolnego czasu (tzn. tylko teoretycznie)- już mam go mniej. Komisja rewizyjna musi się co poniektórym narazić, więc wystawiłem na ciężką próbę moje, z reguły dobre, relacje międzyludzkie. Dobrą opinię też narażam na szwank. I po co mi to było? Sprawdza się powiedzenie ludowe: cierp ciało jeśliś chciało. A ja i tak cierpię dolę okrutną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz