niedziela, 19 kwietnia 2015

Skleroza a pamięć


W dawno minionych czasach PRL-u wyjazd i gra zawodnika w zagranicznej lidze był rzadkością. Odbywało się to zwykle bez zgody władz (za Gomułki) lub czasami z przyzwoleniem (za Gierka). Ale start zagranicznych zawodników w polskiej drużynie?? To nie mieściło się w głowie. Wraz z transformacją weszły i nowe obyczaje i zaczęliśmy oglądać gwiazdy, nierzadko światowego formatu, występujące w polskich klubach. Najaktywniejsi zrazu byli żużlowcy, by rozprzestrzenić te zarazę na wszystkie, bez mała, dyscypliny. Polski brydż ma wysoką pozycję w świecie, stąd nasi czołowi zawodnicy często wynajmowani są przez sponsorów. Ale i tu nagle czołowa włoska para Mistrzów Świata zasiliła jedną polską drużynę. Widać kasy mamy coraz więcej.
Moja drużyna miała ten zaszczyt, że na ważny mecz zdesperowani przeciwnicy ściągnęli z Niemiec Toma- reprezentanta tego kraju. Losów meczu on nie odwrócił, ale dał okazję do poćwiczenia pamięci. Mecz w toku, idzie zażarta (choć w przyjacielskiej atmosferze) walka na noże. Nagle Tom pyta mnie czy pamiętam go (jak przeciwnika) z Mistrzostw Europy 1999! Wygrałeś takie cienkie 6 karo- dodaje. Wytężam pamięć jak mogę, i coś niewyraźnie mi się jarzy. Z niepewną miną potwierdzam i dodaję: wiesz czym się różnimy (oprócz wieku)? Ty masz pamięć, ja- sklerozę.
Pewno to prawda, choć wynik meczu tego nie potwierdził.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz