Z notatnika pryka. Nie tylko podróże na emeryturze
Ku pokrzepieniu serc. Emerytura jest okresem życia dającym , wbrew pozorom, najwięcej możliwości. Nie poddawać się. Nie zamykać. Przypomnieć sobie stare pasje, tworzyć nowe.
poniedziałek, 29 marca 2021
impresja
No i proszę!
Oszustów metodami „na wnuczka” „na policjanta” czy na inkasenta z gazowni - wyłapują. Oszustów matrymonialnych, skarbowych i milion innych, starają się (przynajmniej tak mówią) – też.
A oszust ”na zbawienie wieczne” itp. grasuje w najlepsze. I to w dodatku cynicznie ograbia emerytów. W normalnym demokratycznym i praworządnym państwie zgnił by w kryminale. No, ale przeciez to żebrak, nie ma na zaspokojenie podstawowych potrzeb
I znów kolejny lockdown? Nie można wychodzić?
Ale nic to . Idę do sklepu po jajka. A tam na opakowaniu widzę: od kur z WOLNEGO WYBIEGU>!
I jak tu nie zazdrościć kurom?
Ktoś zrobił naszemu ukochanemu Prezydentowi głupi żart i nagłośnił pewien incydent. Jaki? Otóż pewien znany (przez incydentem trochę mniej, teraz dużo bardziej) pisarz użył określenia. Wg niektórych kwalifikuje się karnie. Na galery albo przynajmniej na karę chłosty. Inni mają wątpliwość. Ja też, choć ta wątpliwość bardzo słaba.
Wpisałem więc do translatora google: słaba wątpliwość
Ostatnio uczyłem się hiszpańskiego więc ten język wybrałem.
tengan un lindo día
wtorek, 2 marca 2021
kampinos
Wstaję skoro świt – a quarter to ten
Patrzę przez okno- puchowy śniegu tren
A żonka proponuje – jedziemy do Kampinosu
Grzech nie skorzystać z takich darów losu
Parking, choć rano, zatkany po uszy
Zwały śniegu, dobrze ze wzięliśmy „apreski”
I kijki. Choć mnóstwo ludków wzięło deski
Czyli biegówki.
Sporo z nich chyba nówki.
Słonko świeci, śnieg już nie prószy
Blisko trzy godziny zleciały jak jedna chwilka
Nie widzieliśmy sarny ani wilka
Wracamy do auta , a Ewelinka
(wygląda jak Wenus z Milo)
Zerka na kroplomierz
Alibo też krokomierz
I słyszę słowa te:
Przeszliśmy dziś 10 kilo!!
A ja na to: je suis fatigué
środa, 24 lutego 2021
pron
Ja się zżymam i wściekam, kiedy wizyta (po co??!) jakiegoś pisiora zabija wywiad z kimś inteligentnym, bo wtedy nie da się tego oglądać. Pokaz chamstwa, nagminne przerywanie wypowiedzi „przeciwnika”, wyuczony przekaz z Nowogrodzkiej, słowotok własny i unikanie odpowiedzi na pytania.
Wyłączam bo mam za słabe nerwy. Dziwie się że ich zapraszają, ale może muszą wykazać się „różnorodnością” by nie stracić koncesji. Co do oglądalności to, przynajmniej w moim przypadku, – spada. Kto to lubi oglądać? Nie wiem.
Ostatnio w jednym z postów użyłem skrótu WRON. Ale przypominam sobie że jeszcze był PRON. Nie pamiętam co to znaczy, ale dobrze pamiętam wierszyk:
PRON cie wzywa
PRON cie broni
PRON cie zawsze
Trzymaj w dłoni
40 lat minęło
40 lat minęło jak jeden dzień
Wstaję wesoły rano z pościeli
Pięknie się łąka za oknem bieli
Śnieg skrzy się, skwierczą już jaja sadzone
Lecz coś tu nie gra. Nie? – pytam żonę
W telewizorze zamiast programu
Czarno. Znów nabroił ten gnom?
Brak Eurosportu, brak TVNu
Co przypomina to? Już wiem WRON!!
Wtedy gdy wstałem, tego poranka
Chce włączyć trojkę- pustka w eterze
Niet telefonów. A młody woła
Że nie ma dziś Teleranka!!
Dobrze! Tak trzymać. Wszak mamy wzorce
I w tej historii mamy wkład duży
Lecz zastanówta się, drodzy moi
Czy aby coś się nam nie powtórzy??
lockdown
Uwaga! ? Nie będą nam tu obcej pisowni narzucać!!
Mimo lokdałnu (tak się pisze, prawda?) odwiedzamy regularnie Puszczę Kampinoską. Chodziliśmy zwykle na Młociny, ale tam tłum. I raz Wróble zaproponowały nam spacerek po Kampinosie. Z parkingu w Wólce (koło …śmieci). I fajnie, i cieszyliśmy się jak dzieci, gdy krokomierz (nowa zabawa) pokazał prawie 4 km. Oto i mamy nowy czelendż – systematycznie zwiększamy dystans. Dziś już zrobiliśmy trasę – poprzez okrężną niebieską doszliśmy do Lasek (1,5 h) i powrót łatwą zieloną (45min). Razem ponad 2 godziny i krokomierz wystukał 9 250 m. Następna bariera 10 kilometrów blisko!!
No i niespodzianka. Natknęliśmy się na woluntariuszy zbierających na WOŚP. Pomimo gróźb ekskomuniki (zaryzykowaliśmy) – wysupłaliśmy co mieliśmy.
I tak to z (dodatkowymi) serduszkami dumni jak nie wiem co, paradowaliśmy po lesie.
tak już bywa
No i mamy niespodziewany obrót spraw. Wróbel napisał piękną muzykę, ale nie mógł znaleźć tekstu który by „siedział”. Tzn współgrał z muzyką.
I niespodziewanie Ewelinka napisała piękny tekst. Wróbel entuzjastycznie zaakceptował. Pójdzie. Oto zajawka:
Tak już bywa wiosną
Trawy bujnie rosną
A ja biegam rosą
Ot- boso
Tak już bywa latem
Miłość rządzi światem
A ja chłonę słońce
Gorące
Tak już jest jesienią
Jabłka się rumienią
Ja zdobywam góry
I chmury
Tak już bywa w zimie
Niedźwiedź w gawrze kimie
Chwytam płatki śniegu
W biegu
refren:
Szukam piękna wszędzie
W lesie, polu, grzędzie
Świat pełen uroku
W słońcu, cieniu, mroku
Zobacz barwy morza
Złote łany zboża
Sprawdź kolory nieba
Poczuj zapach chleba
Smakuj życie
Krótkie jest
Subskrybuj:
Posty (Atom)