czwartek, 21 marca 2013

Akademia Magii i Czarów

Cd Brydżowej Akademii Pana Kleksa
Zmieniały się okoliczności. A oto co przytrafiło się w artykule drugim. Ten tez jak i wiele już następnych ukazał się w „organie” polskiego Związku brydża Sportowego ‘Świat Brydża’

Moi drodzy- zaczął Pan Kleks na porannym apelu- miło mi zakomunikować, że za względu na ostatnie znakomite brydżowe wyniki, nasza szkoła dostała dwa miejsca w Dorocznej Olimpiadzie Akademii Magii i Czarów (MagCzar). Myślę że zasłużenie, szczególnie po ostatnim sukcesie Mikołajka, który wygrał Magczarowy turniej na przekładane karty. Ostatnie turnieje i testy wykazały jednak, że zdecydowanie najlepsi są aktualnie Maksencjusz i Rufus i to oni będą reprezentować w turnieju indywidualnym na Magczariadzie naszą Akademię.
Powszechny aplauz potwierdził ten wybór. Rufus został tak właśnie nazwany przez niesłychany instynkt do wyszukiwania przebitek gdzie tylko możliwe. Rozważano wprawdzie inny pseudonim – Bitex, ale okazało się że gdzieś w dalekim kraju taki gracz już istnieje. Maksencjusz nazwany tak dzięki niebywałej skuteczności w grze na maxy, hołdował grze bezatutowej i dysponował nienaganną techniką.
Gdy siadano do ostatniej rundy, na prowadzeniu był Gargamel który bezbłędnie czytał rozkłady, choć złośliwi mówili że nie bez pomocy krążącego po sali jak duch Klakiera. Tuż za plecami Gargamela plasował się Maksencjusz, dalej niespodziewanie krasnal Gapcio, Rufus i Harry Potter.
Ostatnie rozdanie, jak to zwykle bywa, było bardzo ciekawe:
Tu oczywiście diagram rozdania. Szlemik na oko nie do wygrania. Chyba ze gra Pani Ania.
Rufus na S i Harry Potter na N doszli do 6 kier, które to Gargamel z pozycji W- skontrował wyszczerzywszy w uśmiechu swój jedyny ząb, i zawistował w karo. Ponieważ stało się to w chwilę po tym jak wszędobylski Klakier usiadł koło ucha Gargamela, Rufus bezbłędnie ocenił, że posiada on wpadkę w ręku czyli całego mariaża atu.
Mistrz przebitek, któremu widmo porażki zajrzało w oczy postanowił odwlec chwilę egzekucji i zrobić to co umie najlepiej, czyli poprzebijać co się da. Wziął zatem lewę Waletem i przebił Damę karo. Zgrał jeszcze Akademię pikową i zastanowił się- co teraz? W stole pozostały jeszcze dwa Króle, czarny i czerwony, no to bierzmy się za nie! Naprzód ten czarny.
No dobra- wymruczał grając trefla z ręki i pokazując na trefle w dziadku- teraz TEN .…..
Diagram z aktualną pozycją. Nie-brydżystów to nie interesuje. Brydżyści jak będą chcieli to się dowiedzą.
Harry Potter posłusznie dołożył dziesiątkę.
Dostawszy niespodziewaną wizytę w stole, Rufus nie pokazał po sobie zaskoczenia. Oczywiście przebił Króla karo, zgrał Asa trefl, Damę przejął Królem i przebił Asa karo. Gdy Gargamel z nerwów wbił w stół swój jedyny kieł (który już od dawna nie zasługiwał na przymiotnik- biały), Rufus był już panem sytuacji i w końcówce
Oczywiście pokazana końcówka. Końcówki są różne, ja np. miałem kłopot z końcówką węża ogrodowego. Przeciekał.
zagrał waleta atu z ręki. Gargamel wyciągnąwszy wreszcie ząb ze stołu rzucił karty i kłócąc się z Klakierem opuszczał salę. Ale Cię kupił- drwił Klakier- nie umiesz włożyć waleta trefl?
Cóż za mistrzowskie zagranie z tym impasem dziesiątką!!- Harry Potter był zachwycony widząc czystego maxa. Jeśli dzięki Tobie zdobędę medal to proś o co tylko zechcesz, wspaniale wyszkolił was ten wasz Mistrz Kleks!
Tu miał rację, bowiem Maksencjusz swoim zwyczajem dopadł szlemika bezatutowego. Rozgrywka dla takiego technika nie była trudna, tym bardziej że na wiście był Gapcio bardzo rzetelnie zrzucający ilościówki. Obserwując je zatem zgrał swoje górne lewy, i doprowadził do identycznej końcówki, tyle że dla odmiany znalazł się w stole: Zagranie kiera wkoło było kwestią chwili i okazały vice-max zasilił jego konto.
Gdy na ceremonii rozdania medali okazało się, że zwycięzcą okazał się Maksencjusz przed Rufusem, brawom nie było końca. Niemniejszą owacje zgotowały smerfy Harry Potterowi, gdy okazało się, że o 0,1% wyprzedził on na finiszu Gargamela zdobywając upragniony brązowy medal.
Podczas przyjęcia gdzie miód i serwatka lały się strumieniami, Harry Potter dotrzymał obietnicy: podarował Rufusowi nowy model miotły i zaprosił na pierwszą lekcję latania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz