Odebrać wnuka z przedszkola to zajęcie bardzo przyjemne. Obopólnie. I bardzo kształcące.
Chłopcy na boisku oczywiście najchętniej grają w piłkę. Średniaki, a zwłaszcza starszaki grają z pasją i zaangażowaniem. Krzyżują się rozmaite okrzyki typu: podaj! scelaj! I nagle słyszę: No jak głas, kułde, jak głas?!!
- To nieładnie tak mówić- Pani jest wyraźnie niezadowolona.
- Prosem pani- wyrywa się natychmiast inny- a mój dziadek to casem śpiewa: „ …a ty, jak głas, bez słowa tańcys cały cas…”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz