Ku pokrzepieniu serc. Emerytura jest okresem życia dającym , wbrew pozorom, najwięcej możliwości. Nie poddawać się. Nie zamykać. Przypomnieć sobie stare pasje, tworzyć nowe.
czwartek, 25 lutego 2016
Komuno wróć!
Takiego oto przewrotnego hasła używaliśmy, widząc absurdy polskiej rzeczywistości. Dla jaj, rzecz prosta, gdyż nikt nie chciał powrotu tamtych czasów. Pamiętaliśmy dobrze że:
- była tylko jedna, jedynie słuszna, Partia
- a naczelne hasło-żart brzmiało: cała władza w ręce ludu!
- bo w ogóle cały ustrój opierał się na zakłamaniu
- faktyczną władzę sprawował Komitet Centralny, a nie jakiś tam rząd
- pierwszą osobą w państwie był Pierwszy Sekretarz KC
- premier był tylko od wykonywania zaleceń KC i Pierwszego Sekretarza
- prezydenta nie było
- sejm był ubezwłasnowolniony
- sądy działały wg wskazówek Partii
- działania nie „po linii” były słusznie tępione
- stanowiska obsadzane z „nomenklatury” (wiernych partii), nie kwalifikacji
- opozycja to były warchoły, zaplute karły reakcji, czy jeszcze gorzej
- oficjalne media służyły wiernie Partii
- zastraszania, szczucie jednych na drugich, to były słuszne metody działania
- a dla mas, były „zdobycze socjalizmu” czyli ochłapy (później zwane kiełbasa wyborczą)
I tę listę można ciągnąć przez następne 4 strony. Żarty żartami, ale sami nie podejrzewaliśmy (zwłaszcza ci, co tak pięknie głosowali) jak blisko byliśmy prawdy. Dobra wiadomość jest tak, że komuna wkrótce upadła. Zła jest taka, że jak hydra, odrodziła się. Ale czy na długo?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz