sobota, 27 lutego 2016

Szymon Majewski show.

W teatrze na Ochocie. Wydarzenia aktualizowane nieomal codziennie ale i sporo punktów stałych. Takich odnawianych z grubsza co pół roku. Humor różny, i do jednych odciera szybko, do innych słabiej. Ale ogólnie jak kto poszedł i zapłacił niemałą kasę, by się pośmiać, to w zasadzie ma obowiązek (co najmniej moralny) że by się śmiać.
Żartuje z wszystkich równo i tych z lewej strony sceny politycznej, i tych z prawicy. Z porządnych ludzi (też mają swoje przywary) i tych mniej porządnych. Ze zrównoważonych i nawiedzonych oszołomów.
Ja niestety miałem problem, ten sam zresztą, który wystąpił podczas czytania znakomitej książki „Iwaszki”. Otóż Iwaszkiewicz m. in. opisuje życie „warszawki” i vipów, których połowy nie znam. Podobnie Majewski, gada także i o celebrytach. A ja niekumany, nie znam gości i śmieję się za resztą publiki. Jeśli pójdę na następny spektakl, muszą przedtem iść na dokształt z cyklu „who is who”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz