|
tłum w napięciu czeka na wyniki |
|
uwaga, podsłuchują!! |
No i clou programu: raz na 5 lat- Konkurs Chopinowski!! Jak zwykle jestem stałym gościem filharmonii na przesłuchaniach, tym razem już rannych i wieczornych. Losy moich faworytów- zmienne. Obstawiałem Helene Tyssman za niesamowite wręcz wykonanie sonaty b-moll no i Leonorę Armellini- za całokształt i talent. W końcu konkurs się kończy, decyzje jury jak zwykle (no, może w tym roku bardziej) kontrowersyjne. Po ogłoszeniu wyników, (ok. pierwszej w nocy) w holu Filharmonii łapie mnie jakiś jegomość z mikrofonem i indaguje (po angielsku) co sądzę o werdykcie. Ekstremalnie wkurzony, walę co myślę na temat szkolnej gry Awdiejewej (ku ogólnemu zaskoczeniu wygrała) i Wunderze (mimo wykonania koncertu e-moll na miarę Polliniego- nie wygrał). Jak się okazało był to przedstawiciel radia austriackiego. Wywiad poszedł następnego dnia w całości(!) jak mi uprzejmie doniósł mój przyjaciel Austriak. W kuluarach filharmonii znajomi- np. Witek Jędrzejowski. I tylko żal że trzeba czekać znów pięć lat. Ze względu też na konkurs chopinowski nie wyjechaliśmy w tym roku o tej porze na wakacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz