niedziela, 6 maja 2012

Rajd Barbórki


W grudniu, jak co roku, Rajd Barbórki. Zaopatrujemy się w niezbędne wejściówki i rano idziemy na Bemowo z Jozinem (stary chłop, niedługo kończy 4 lata). Jozina najbardziej interesują stanowiska serwisowe, wprost zafascynowany jest widząc jak podjeżdża rajdówka w której mechanicy wymieniają amortyzatory, sworznie czy opony. Domaga się szczegółów!

Wieczorem z dziewięciolatkiem Jaśkiem zasuwamy na Karowa na próbę górską. Miejsce mamy wyśmienite z widokiem na start, metę i dwie beczki. Widzimy jak na tej drugiej Kuchar nie daje rady obrócić swego peugeota i przegrywa, mając praktycznie zwycięstwo w kieszeni. A na pierwszej beczce odbywają się popisy kręcenia bączków i jazda widowiskowa.

Widzimy jak to robią drifterzy czyli specjaliści od jazdy bokiem, którzy dla spotęgowania wrażenia mają zaklejoną przednią szybę. Widzimy jak Kościuszko który na Bemowie urwał przegub, tu zjawił się aby nie sprawić zawodu publiczności. Widzimy starutkie samochody jak Polskie Fiaty, Poloneza czy Saaba 96 z lat 60’.

Ale Jasiek z wypiekami na twarzy śledzi każdy przejazd Subaru. Zmarznięci lecz szczęśliwi wracamy po 3 godzinach do domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz