środa, 2 maja 2012

Marian Załucki


No i tradycyjnie już raz na jakiś czas próbujemy poprosić któregoś ze znanych poetów o napisanie wierszyka na zadany temat, na dziś on brzmi:

Hoże dziewczę marznie i pragnie uruchomić grzejnik, bezskutecznie.
Marian Załucki
Pewna pani mi rzekła ponuro,
że nie grzeszę techniczną kulturą.
Ból mi serce przeszył, zły spojrzałem na nią-
No cóż, gdybym grzeszył, to i tak nie z Panią
Wiec zabrałem się wnet do grzejnika,
bo na cóż przygadywać ktoś ma mi
Wziąłem szczypce i młot. Stąd wynika
że chcę pukać. Młotkiem, nie szczypcami.
Naprzód grzejnik opukałem dwa razy.
Dama na mnie patrzyła sceptycznie,
Poczem rzekła: Panie, bez obrazy,
pan się na tym nie znasz. No, faktycznie.
Jam go wczoraj trzykroć opukała,
odkręciłam też różne zawory,
Cała woda z niego wyleciała.
Ale zimny on jest. Do tej pory.
Czy zrozumie pan dusze kobiety,
i mnie puknie też?
Ja? Niestety!


W domu czeka żona, dama zawiedziona
A grzejnik zimny wciąż.
Ach te kobiety!

Ja do innych rzeczy się nadaję
bardziej, niż do zimnego grzejnika-
Rzekłem pani, cóś mi się wydaje,
że czas wezwać
Łachudraulika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz