Ku pokrzepieniu serc. Emerytura jest okresem życia dającym , wbrew pozorom, najwięcej możliwości. Nie poddawać się. Nie zamykać. Przypomnieć sobie stare pasje, tworzyć nowe.
poniedziałek, 25 czerwca 2012
Jesteś salowa?
Zawsze lubiłem kabaret TEY i Laskowika. Jego comeback i występy z Malickim tworzą niezwykły cocktail. Jednym się podoba, innym nie. Ale nie można odmówić Malickiemu olbrzymiej muzykalności i poczucia humoru. Oto oglądamy w gronie przyjaciół program i wykonywaną przez śpiewaków operowych piosenkę „jestem szalona”. Ponieważ tak ja jak i większość z nas, słyszymy to po raz pierwszy, zaraz zaczynają się żarciki: „jesteś zielona”- ktoś proponuje. Inny nie pozostaje w tyle „jestem szkolona” itp. Przebijam wszystkich: „jesteś salowa!”. Brawa przy otwartej kurtynie, ale tak naprawdę należą się one nie mnie, lecz mojemu przyjacielowi Witkowi.
Wiele lat temu Jasio Piechociński (dziś znany nie tylko jako Karol i serialowy aktor) zwierzał mi się jak to nie może złamać Pszoniaka. Gramy w ‘Warszawiance”- mówił- w pewnej chwili podchodzę do niego i mówię; „jesteś wolny”. Wszystko jednak wpada w rutynę i nudzi się. Próbuję zatem i na którymś przedstawieniu mówię: „jesteś zdolny”. Wojciech wytrzymał, tylko oko błysnęło mu z podziwu, publiczność i tak nie zauważy bo tekst zna na pamięć. No to poszedłem dalej: „jesteś krnąbrny”. Nic.
Zagrałem z rekwizytem: wziąłem niepostrzeżenie kanapkę i pokazałem mu tak by publika nie widziała i spytałem: „jesteś głodny?”. Zakrztusił się troszkę ale nie dał po sobie poznać. Opowiadam to wszystko Witusiowi, specjaliście notabene od krzyżówek kalamburów i różnych takich. To na nic- mówi Witek- wszystko to są przymiotniki na które ofiara (w tym wypadku Pszoniak) jest przygotowana. Trzeba inaczej, niech spróbuje rzeczownika, na przykład „jesteś woźny”.
Propozycję niezwłocznie przekazałem Jasiowi. Trafiony zatopiony.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz