Piłem w Spale, spałem w Pile
Kiedyś, jeżdżąc autostopem spałem Pile. Teraz zatem, pomyślałem, że warto skompletować Spałę. Wynalazłem bez kłopotu kwaterę niedaleko Pilicy, zabrałem chłopaków i jazda. Chłopcy zachwyceni, zwłaszcza tym, że zgodnie z powiedzeniem poszliśmy się napić.
Z kubkami ice tea i coli wracamy przez most, a Krzysiek pokazuje coś na dole i komentuje beznamiętnie: topielica!! Zmartwiałem, ale wytrzeszczam gały i nic nie widzę. A chłopcy też jakby nie przejęci. Przerażony myślę, że trzeba kogoś zawiadomić, policję, komisariat rzeczny? Gdy ochłonąłem, doszło do mnie że Krzysiek pokazał rzekę mówiąc „to Pilica”.
A przecież słuch mam dobry…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz