Ku pokrzepieniu serc. Emerytura jest okresem życia dającym , wbrew pozorom, najwięcej możliwości. Nie poddawać się. Nie zamykać. Przypomnieć sobie stare pasje, tworzyć nowe.
czwartek, 30 sierpnia 2012
limeryki po niemiecku??- niemożliwe!
Niemieckiego uczyłem się z przymusu wewnętrznego, wbrew sobie. Sam język kostropaty i twardy miał się nijak do piękna języków romańskich. No i generalnie cała otoczka socjologiczno- kulturowa nie była w moim guście. Ale się zaciąłem. No i powstał natychmiast limeryk.
ten niemiecki brzmi tak pięknie
że chyba mi serce pęknie
niechaj sie francuski schowa,
włoski, po co ta rozmowa!
niechaj nikt się go nie zlęknie.
Das Deutsche klingt so schön
wonderfull, mleh, krasiwo, bien
verlassen Sie die Sprache Französisch,
Italienisch. Deutsch ist die Musik!
Ich liebe ihn sehr- To wiem!
Organ nieużywany ulega degeneracji, toteż niemiecki szybko zapomniałem.
Ale przecież mieszkałem w Algierii gdzie to francuski był językiem codziennym.
je suis alle une fois a l'Algerie
et un jour, imaginez-vous que j'ai vu,
sur ma peau: blanches et vertes taches,
je regarde le mirroir- la barbe et moustaches,
doctor dit : peut-etre c'est une alergie
luźno inerpretując :
pojechałem sobie kiedyś do Algierii
trochę tutaj cieplej niźli na Syberii
kiedyś patrzę- zielone i białe plamy na skórze*
w lustrze widzę: broda i wąsy, znaczne choć nieduże
doktór mówi- chyba to sprawa alergii
*flaga Algierii jest biało-zielona
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz