niedziela, 14 września 2014

Inteligent


Jadę sobie drogą Agadir- Marakesz. I chcę trafić na górską drogę do Tafraoute.
Jak każdy chłop, niechętnie zjeżdżam na bok, żeby zapytać kogoś o drogę, bo to oznaczałoby, że ten ktoś pod pewnym względem jest mądrzejszy ode mnie. A na pewno tak nie jest, bo ja siedzę sobie wygodnie w klimatyzowanym samochodzie, a on włóczy się pieszo. Ale drogowskazów brak, staję zatem i zahaczam pierwszego delikwenta.
Mosju- pada szybka i rzeczowa odpowiedź- trzecia w prawo, na karefurze (carrefour znaczy skrzyżowanie) na lewo i jest pan, mosju, na właściwej drodze. Oczywiście to wszystko nieprawda. Ani jedno słowo. Łapię następnego i pytam o to samo. Ajajajaj- on na to- wszystko źle, musisz zawrócić aż do ronda i tam trzeci zjazd z czerwonymi światłami (dlatego nie zielonymi, bo przejeżdżają na czerwonym). Potem tylko dwa i pół kilometra, przy kiosku w lewo i to jest ta droga.
Oczywiście znów skucha, itd., aż wreszcie stajemy i czekamy na kogoś kto wygląda na inteligenta. Czyli na kogoś kto nie boi się powiedzieć że nie wie i spyta kogoś, kto wie.
Jest to zachowanie typowe, wiec prześledźmy ich tok rozumowania (?!). Ano- patrz wstęp- niech ten frajer (to o mnie) nie myśli że jest mądrzejszy. Jak dam mu odpowiedź szybką i precyzyjną- choć przez chwile będzie myślał, że ten mądrzejszy- TO JA!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz