poniedziałek, 24 września 2012

do pracy rodacy!


No i znów początek nowego roku szkolnego. Jasiek- czwartoklasista- już w innym wymiarze: nie jedna nauczycielka od wszystkiego lecz nauczyciele specjaliści. Najlepszy w klasie z matematyki i chce tę opinię potwierdzić. Fascynują go duże liczby: milion…bilion… trylion… Oktylion- to jest chyba największa liczba- oznajmił mi ostatnio. No to zaczęliśmy wymyślać coraz większe liczby i dla zabawy nazywać je, wytłumaczyłem mu zasady potęgowania. Pojął wszystko w mig. Ciekaw jestem czego będę go uczył w czwartej klasie, funkcji potęgowych czy rachunku różniczkowego??

Jozin- niedawno nie odstawał od ziemi a teraz zasuwa już do średniaków! Patrzeć tylko jak starszaki i szkoła! Bardzo dociekliwy umysł, spędza godziny nad encyklopedią dziecięcą żądając szczegółowych informacji. Dużo spokojniejszy od Jasia ale jak zaczną nakręcać się we dwóch!! Jak to wytrzymać?



Marysia dla odmiany zaczyna swoją przedszkolną przygodę, szybko zaadaptowała się w przedszkolu i podoba się jej. Przezabawnie brzmią w ustach takiego brzdąca wyrażenia z krainy dorosłych: Marysiu , pójdziemy na plac zabaw? „Zastanowię się”- pada odpowiedź. Za chwilę słyszę opinię- „babcia chyba oszalała. To kompletna masakra”.

Zosia o półtora roku młodsza chce we wszystkim dorównać starszej siostrze i robi to co ona. Marysia skacze na batucie – ona też! Rysuje- a jakże też, czemu nie. Szybko rośnie i zaraz nie będzie wiadomo która siostra jest starsza.
Najmłodsza Weronika świeżo ochrzczona więc dużych osiągnięć jeszcze nie ma ale ciągle się śmieje. Pójdzie w ślady starszych sióstr.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz