czwartek, 22 marca 2012

znów piernikalia


W kwietniu znów piernikalia, tym razem rodzinne. Jožin i Marysia- jeszcze za małe idziemy więc z Jaśkiem, startujemy w konkurencjach rodzinnych. Młody jest zachwycony, a najbardziej tym że dają za darmo kiełbaski i colę. Niedawno z tenisa zrezygnowałem głównie przez ból ręki przy forhendzie, toteż wzmocniłem bardzo bekhend. Nie spostrzegł tego w porę mój młody przeciwnik z turnieju tenisokometki i za chwilę było po meczu. Długo nie mógł zrozumieć że jego taktyka, z reguły zresztą słuszna,  grania na bekhend przeciwnika nie sprawdziła się. 

Ewelina wygrywa rzut telefonem komórkowym- za trafienie sędziego otrzymuje bonus w wysokości 100 punktów. Jasiek w turnieju łuczniczym najpierw chciał trafić kibica, potem biegnąc za potrzebą sam wystawił się na strzał. Na szczęście zawodnik trzymający łuk nie miał siły go naciągnąć. A mierzył dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz