poniedziałek, 9 kwietnia 2012

różne gry


Nadchodzi lato, ciepełko daje o sobie znać i wraz z nim przychodzące rozmiękczenie mózgu. Uprzednie Brydżowe Mistrzostwa Europy wspominam (oprócz niewątpliwych walorów) jako koszmarny maraton, powodujący skraje zmęczenie uniemożliwiające grę na przyzwoitym poziomie. Nic dziwnego zatem że z tegorocznych (2011) Mistrzostw Europy- biorąc głównie to pod uwagę- wycofaliśmy się. Postanowiliśmy z Rafałem jednak zagrać (pełna niekonsekwencja) miesiąc później w Grand Prix Warszawy w punktacji długofalowej turniejów otwartych. Przez trzy czwarte Grand Prix byliśmy na 1 miejscu, pod koniec spadliśmy na drugie (w niemałej konkurencji ponad 500 nazwisk) po to by w ostatnim finalnym turnieju stracić pewne miejsce na pudle! A zmęczenie odreagowywałem potem przez kilka dni. Kolejne świadectwo że człowiek NIE uczy się na błędach.

Jeszcze ciekawostka, na temat wspomnianej już gry w GO- jest to jedyna znana mi gra ujmująca w przepisach handicap czyli wyrównanie dla słabszego. Wykorzystuję to skrzętnie i mimo iż siła gry już nie ta co ongiś- chodzę na turnieje Go i dzięki handicapowi od czasu do czasu coś wygram!. Zachęcam wszystkich- tu można wygrać nawet i z mistrzem Polski, co mi się już zdarzało. Oczywiście z handicapem!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz