niedziela, 15 kwietnia 2012

a szkoda...


W ramach rozszerzania ofert UPC wprowadziło nowe programy, w tym: „muzyka polska”. Dziś rano patrzę, a tu Leksykon Muzyki Rozrywkowej- Andrzej Rosiewicz! Puszczają stare kawałki m.in. „Samba wanna blues” i „trzej wujowie hazardziści”, która to powstała po moich opowieściach jak to gramy z Rafałem i sąsiadem Jamesem w brydża, częstokroć z braku czwartego- we trzech z dziadkiem („W rodzinie mej wujów trzech- Rafał Jan i Lech…”). Tak, tak, graliśmy z Jędrusiem w jednej kapeli w latach 60’, jeszcze grubo nim przystał do Hagawu. Pamiętam jak moje „wyczyny” instrumentalne na fortepianie czy gitarze Andrzej spychał w cień swoim nieprzeciętnym talentem i charyzmą. Pamiętam jak śpiewaliśmy jego kompozycje powstające na naszych oczach, jak np. „wakacje pod gruszą”. Pamiętam jak na próbie wykonaliśmy we dwóch „ad hoc” ówczesny przebój „Mr Baseman” i jak pod presją publiczności zebranej na próbie włączyliśmy to do programu, co okazało się strzałem w dziesiątkę.

 A co to są mieszane uczucia? Tak jest- jak teściowa naszym samochodem spada w przepaść. Co to ma do rzeczy? Ano, tą znajomością szczyciłem się przez wiele lat. Sprawdzam jak napisałem, dobrze –w czasie przeszłym! I tylko mi żal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz