poniedziałek, 30 lipca 2012

Nic na siłę- Prawda ponadczasowa.



W domu Sodoma i Gomora. Remont instalacji.
Przy okazji odnowienie domu który ostatnimi laty służył jako galeria sztuki dla graficiarzy i innych wandali. Tak obsmarowanych ścian różnymi bohomazami w życiu nie widziałem.
No ale mam wolny czas a w dodatku muszę im na życzenie otwierać kratę na korytarzu gdzie trzymamy m.in. rowery, no i kibicuję im. Metody te same co pół wieku temu. Rury stalowe ocynkowane (zimna woda) lub nie (c.o) wycinane palnikami i wyrzucane (słusznie) na złom. Nikt się nie patyczkuje z odzyskiwaniem zaworów czy innego barachła.

Mamy materiały wysokiej technologii, komputery, lasery, GPSy, i inne biesy ale metody jak dokładnie pół wieku temu…
Rok 1962. Mam pierwszą praktyką robotniczą na 1 roku Politechniki. Brygadzista poleca mi zdemontowanie instalacji w lokalu. Instalacja gazowa stara jak Matuzalem, zapieczona, nie do ruszenia, ale nowe zawory których mi szkoda więc chcę je odzyskać.

Męczę się jak potępieniec, czy też jak żona kniazia Dreptaka która włóczyła się po zamku. Wchodzi brygadzista i z dezaprobatą ogląda moje wysiłki. Bierze bez zbytnich ceregieli potężny młot i wali że słychać aż na Ochocie. Instalacja oczywiście rozsypuje się w driebiazgi. Piękne zawory trafia szlag a on tonem pouczenia: Pietrek (to piękne imię dali mi na chrzcie) Pietrek, zapamiętaj: nic na siłę, wszystko młotkiem.

Pukają żebym otworzył kratę. Otwieram lecz widzę jak bezceremonialnie obchodzą się z instalacjami. Pytam co zrobią u mnie, wymieniłem wszak niedawno kibelek. A tak a propos – kibel to po hebrajsku: dostać, przyjąć. Niby logicznie.
Pytam zatem czy czeka mnie całkowita rujnacja w domu czy nie. No i słyszę:
Pan to byś chciał tak: z jednego kranu zimna, z drugiego ciepła, kraniki, dywaniki, kafelki, duperelki. Otóż chamstwo! chamstwo i drobnomieszczaństwo z pana wylazło! Patrzę na nich zaciekawiony skąd takie teksty ale uśmiechnięte buzie fachowców świadczą dobitnie że to żart.
Wężykiem.
Czekam tylko jak usłyszę na klatce:

Przez cały kraj idziemy dwaj
Czy słońce czy śnieżek czy słota
Niezbędna jest czy chce ktoś czy nie
W pionie usług fachowa robota
Czy to sens ma kląć że ten świat
Z kiepskiego zrobiony surowca?
Bo dobry Bóg już zrobił co mógł
Teraz trzeba zawołać FACHOWCA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz